約 4,325,751 件
https://w.atwiki.jp/oper/pages/3374.html
AKT I SCENA 1 Marszałek i goście wychodzą z pawilonu. Marszałek Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie! Wszak ci to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. Chór Niechaj żyje para młoda! Marszałek i chór Niechaj żyje przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Wszak ci to są dwa klejnoty, starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się wiążą Pomian panie z Odrowążą. Spojrzeć na nich aż drży dusza, jaka u nich godność równa! Jak stworzona dla Janusza nasza Zofia Cześnikówna. Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Wszakoż to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się wiążą Pomian panie z Odrowążą. Marszałek A oboje równi stanem, tak urodą, jak i wianem, niech im szczęście pasmo wije! Trzech z chóru Niech im szczęście pasmo wije! Marszałek i trzech Niechaj żyją, niechaj żyje! Chór Niechaj żyje! Wszyscy Cny Odrowąż z cnym Pomianem, cny Odrowąż z cnym Pomianem. Żyj nam, żyj nam długo paro młoda, ciągła miłość, ciągła zgoda, niechaj nie opuszcza cię. Niech nie opuszcza cię. Oboje równi stanem, cny Odrowąż z cnym Pomianem, cny Odrowąż z cnym Pomianem, Żyj nam! Żyj nam długo paro młoda, ciągła miłość, ciągła zgoda niechaj nie opuszcza cię. Chór Spojrzeć na nich aż drży dusza, jaka u nich godność równa. Wszak ci to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się chlubnie wiążą Pomian panie z Odrowążą. Marszałek Panom braciom dziękujemy… Chór Niech żyją! Marszałek ich życzliwość znam, lecz jakoś próżnujemy, a tam tęskni węgrzyn sam. Chór Ach, żyjcie, ciągłe szczęście wam! (odchodzą do pawilonu) SCENA 2 Janusz Pobłogosław ojcze panie, gdy już cię tak nazwać śmiem, pobłogosław ojcze panie, gdy już cię tak nazwać śmiem. Zofia Twoja dobroć to wybrała, co ja pieszczę w sercu mem. Cześnik Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała. Zofia Twoja dobroć to wybrała, co ja pieszczę w sercu mem, pobłogosław, pobłogosław ojcze drogi związek nasz, błogosław! Janusz Pobłogosław, błogosław ojcze drogi. Cześnik Błogosław związek drogi. Zofia Ten serc naszych związek błogi dawno twoja uznała chęć. Błogosław! Błogosław, to prośba nasza cała, pobłogosław nam panie i ojcze, błogosław nam. Oto prośba, ojcze błogosław nam. Ten serc naszych związek błogi, ojcze błogosław nam. Błogosław nam! Ach, błogosław ojcze nam! Janusz Ten serc naszych związek błogi dawno twoja chęć uznała. Błogosław ojcze panie oto prośba nasza cała, oto prośba błogosław nam, panie błogosław związek nam. Oto prośba nasza cała, pobłogosław nam. Ten serc naszych związek błogi… Ojcze panie pobłogosław nam. Błogosław nam! Błogosław ojcze nam! Cześnik Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała, moja chęć już uznała. Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała. Dawno moja chęć uznała, dawno moja, dawno moja chęć uznała, już uznała związek wasz. Błogosławię wam, błogosławię wam, błogosławię wam! O, dzieci błogosławię wam! Niech więc wola Twoja Panie Boże z niebios stanie się. Głos Halki za sceną Jak mój wianuszek zwiądł potargany, tak się duszyczka stargała… Zofia Co to za głos? Halka Gdzieżeś, ach gdzieżeś, wianku różany, gdzieś się główeczko podziała? Zofia To głos nieznany. Januszu, czy nie znasz go? Halka Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, zabrał mię całą niebogę. Janusz To głos Halki nadto znany… Skąd przybywa w chwilę złą? Halka A ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę, nie mogę. Ach! Cześnik Czyja-ż w mym ogrodzie śpiewka? Janusz (na stronie) To głos Halki!… Cześnik O tej porze. dziwne to. Janusz Skąd ta dziewka tu przybywa w chwilę złą? Zofia Mój Januszu!… Janusz (do Zofii) Może jaki biedny człowiek Cześnik Może jaki biedny człowiek Janusz Ktoś przechodził, mój aniele, może jaki biedny człowiek, u nas radość i wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Zofia Jak on dobry! Jak on tkliwy! O, tem więcej, o tem milej, tem radośniej, tem szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili! O, mój Januszu, poszukaj, Januszu, poszukaj go mój Januszu, poszukaj go, wołaj go. Janusz To biedny człowiek, nam radość, wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Poszukam go. Ja poszukam go. Ktoś przechodził, mój aniele, Zofia Co prędzej idź, poszukaj go Janusz Może jaki biedny człowiek, u nas radość i wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Ja tu przyprowadzę go. Zofia Jak on dobry, jak on tkliwy, o tem więcej, o tem milej, tem radośniej, tem szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili. O, mój Januszu, poszukaj, Januszu poszukaj go, mój Januszu poszukaj go, wołaj go. Janusz Ja poszukam go! To biedny człowiek, nam radość, wesele, jemu ciążą łzy u powiek, poszukam go. Ja poszukam go! Cześnik To szlachetna dusza! tęgie serce u Janusza, każ poszukać go, prowadź go. To szlachetna panie dusza, idź poszukaj go, idź poszukaj więc biednego i każ uraczyć, wesprzeć jego, każ wesprzeć go. Idź poszukaj więc biednego, każ wesprzeć go, idź poszukaj, idź poszukaj, prowadź go. Zofia Jak dobry, jak on tkliwy. O, tem więcej, tem radośniej, szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili, o, tem radośniej kocham, wielbię go. Ach, tem radośniej wielbię i kocham! Radośniej wielbię i kocham radośniej, radośniej kocham, uwielbiam go! Janusz Ach, u nas radość i wesele, on ma łzy u powiek. Biedny to człowiek, tu u nas radość i wesele, biedny to człowiek, tu radość i wesele, poszukam go! Idę, poszukam go, idę poszukać go, poszukam go! Cześnik To szlachetna panie dusza. Idź poszukaj go. Ach! u nas radość i wesele, on ma łzy u powiek, biedny to człowiek, tu radość i wesele, biedny człowiek, tu radość i wesele. Szukaj go co prędzej, każ poszukać go, co prędzej każ poszukać go, co prędzej idź poszukaj, prowadź go! SCENA 3 Janusz Czego ta dziewka tutaj przybywa by mącić spokojność moją. Lecz o biednej chłopki rozpacze, o łzy, o jęki czyż ja stoję? Ha! jeżeli ją zobaczę, to ją może uspokoję, a potem precz! precz! precz! ja łez się boję. SCENA 4 Halka wchodzi nie widząc Janusza. Piosenka Halka Jak mój wianuszek zwiądł potargany tak się główeczka stargała. Gdzieżeś, ach, gdzieżeś, wianku różany, gdzieżeś się główeczko podziała. Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, zabrał mnie całą niebogę, a ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę, ach! nie mogę. Ach! O, gdzieżeś, o mój sokole, gdzie moje słonko na jasnym niebie? Jak kłos rzucony na puste pole tak umrę, zwiędnę bez ciebie. A ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę. (spostrzega Janusza) Mój Jaśko! mój Jaśko! Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił, żeś mnie porzucił! A ja cię widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, a ty tak czule jak dawniej na mnie spoglądasz się. O mój sokole! o słonko moje, jak dawniej czule ty spoglądasz się, o mój sokole, o słonko moje, jak dawniej czule ty spoglądasz się! Ja ciebie widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, o mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie! O mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. Janusz Przeklęta chwila, Ach, ta dziewczyna, po co przybywa w chwilę tak złą? O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię! Ja kocham cię! O moja Halko! o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię! Próżne twe żale, cierpienia twoje, próżne twe żale, cierpienia twoje! Ja cię zapomnieć? Halka O mój sokole! Janusz Ja cię porzucić? Halka O słonko moje! Janusz Tylko się oddal, nie chciałbym stryja, gdyby mnie z tobą zobaczył zasmucić. Mnie tu chcą żenić, Mnie tu chcą żenić, ale niczyja do tego wola nie zmusi mnie. Mnie tu chcę żenić, ale niczyja do tego wola nie zmusi mnie, do tego wola nie zmusi mnie, do tego wola nie zmusi mnie. Halka O mój sokole! o słonko moje! jak dawniej czule ty spoglądasz się! O mój sokole! o słonko moje! jak dawniej czule ty spoglądasz się. Ja ciebie widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, O mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. O mój sokole, o szczęście moje jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. Zawsze stale kochasz mię, stale ty kochasz mię. Janusz Przeklęta chwila! Ach ta dziewczyna, po co przybywa w chwilę tak złą? O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię, ja kocham cię. O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię, zawsze stale kocham cię, stale kocham cię. Uspokój się. Uspokój się! Ja cię zapomnieć? Ja cię porzucić?… Chór (za sceną) Niech żyje! Janusz Opuszczaj prędzej te smutne mury Czekaj za miastem nad Wisłą tam Gdzie są trzy krzyże i trzy figury, ja przyjdę wraz, ja przyjdę sam. Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj Halka i Janusz razem Znowu nam szczęście i raj! Janusz Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj. Halka Znowu nam szczęście i raj. Ujdziemy stąd i znowu szczęście i raj Ach! znowu nam szczęście i raj. Ach! znowu nam szczęście i raj. Ty przyjdziesz wraz, ty przyjdziesz sam i znowu nam, znowu raj! Janusz Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj! Tak! znowu nam szczęście i raj. Ujdziemy stąd i znowu nam, ja przyjdę sam, i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj, przyjdę wraz, ja przyjdę sam, a znowu nam, znowu nam szczęście i raj! Z kim przyszłaś tu? Halka O mój sokole! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka O słonko moje! Jak dawniej, jak dawniej ty kochasz mnie. Mój Jaśko! Mój drogi! Zawsze czule kochasz mię. Janusz O Halko! O Halko uspokój się. Oddal się stąd, ja przyjdę tam. Oddal się stąd, ja przyjdę sam. Uchodź stąd, błagam cię. Halka Prawda, już mnie nie porzucisz? Wrócisz w nasze góry, wrócisz, o sokole mój, Jaśko drogi mój! Nad rzeczułkę ja usiędę i sokoła czekać będę aż przyleci wraz, przyleci wraz. Wtedy będziem znowu społem, Halka zawsze z swym sokołem, Jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas. Janusz O Halko, uchodź stąd! Błagam cię! O Halko, uchodź stąd, błagam cię, uchodź stąd, błagam cię! Halka Mój Jaśko! mój drogi! Wrócisz do mnie! W góry wrócisz! Tak! Janusz Uchodź Halko, błagam cię. Halka Prawda, już mnie nie porzucisz, wrócisz w nasze góry, wrócisz, o sokole mój! Jaśku drogi mój! nad rzeczułkę znowu siędę i sokoła czekać będę aż przyleci wraz, przyleci wraz. Wtedy będziem zawsze społem, Halka zawsze z swym sokołem, jedna śmierć rozłączy nas, tak! tak! śmierć, jedna śmierć, jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć rozłączy nas. Jaśko mój! Jaśko mój, jak zawsze, widzę, kochasz mnie, jak czule kochasz mnie. Janusz Już cię nie porzucę, w nasze góry wrócę, aniele mój! Wrócę do cię, wrócę, Ja powrócę, ja przyjdę sam. Uchodź Halko! Wrócę do cię, a jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, jedna śmierć, śmierć, śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, a jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, a śmierć rozłączy nas. Uchodź stąd, Halko, błagam cię. Uchodź stąd. Halko, ja kocham cię, stale zawsze kocham cię. SCENA 5 Halka A widzisz Jontku, na co ci było zwodzić mnie biedną i mnie odbierać, na co ci było, radość mą jedną? Jam go słyszała, jam go widziała, słoneczko moje znów do mnie wróci a nie porzuci. Jontek Biedne! biedne serce twoje… Halka Ledwie nie pękło, nie wyskoczyło ono niebodze. Ach Jontku! Jontku! po co ci było trapić mnie srodze. Jontek Cha, cha, cha, cha, cha, cha! Halka Ty śmiejesz się? Jontku uchodźmy stąd Jontek Uchodźmy stąd. Halka Jakoś tak dziwno w tem wielkiem mieście, jakoś tak straszno wiejskiej niewieście!… Nie widać jak, nie widać skąd słoneczko wschodzi? Nie widać jak, nie widać gdzie słonko zachodzi. Uchodźmy stąd! te głuche mury tak mnie, tak straszą mnie. Uchodźmy stąd… uchodźmy z nim, uchodźmy w góry, on przyjdzie tam… Och! on czeka mnie za miastem już. Ty śmiejesz cię? Jontek Uchodźmy więc, gdy czeka nas i gdy przyjść ma, cha, cha, cha, cha… Aria I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, Że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Jak wicher świszczy nad połoniną, jak z gór potoki płyną i płyną, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu. Ty biedna dziewka, on panicz twój, pamiętaj to, on panicz twój! A ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Halka Ach, wierzę mu! Ach wierzę mu!… Jontek Ty nie wiesz co to miłość panicza z biedną góralką, o nie wiesz ty u niego będzie słodycz oblicza i mowa słodka jak twarz dziewicza, sercem on drwi, bo sercem zły a ty chcesz wierzyć w miłość panicza? On jak zło kupił biedną twą duszę, on pan! a panów lubicie wy. On jak zło kupił biedną twą duszę, on pan, a panów lubicie wy. Kiedy jak deszczu w wiosenną suszę jam pragnął cię, jam kochał cię, jam pragnął cię, jam kochał cię. On rzekł „Mieć muszę” i spojrzał raz I jegoś ty, i jegoś ty, Zabrał ci wianek, zabrał ci duszę, on zgubił cię, zabrał ci duszę. O moja Halko!… biedna dziewczyno! że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Jak wicher świszcze nad połoniną, jak z gór potoki płyną i płyną, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu. Myślisz, że po to przyszliśmy tu byś ty szczęśliwa, byś ty wesoła, Jaśka ujrzała, swego sokoła? A Jaśko pan! Z Cześnika córką zawodzi tan. Oj, pięknaż ona! piękny on! Oj, pięknaż ona, pięknyż on, Oj, pięknaż, piękna ona, oj piękny, oj piękny on. Chór za sceną Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Halka Puszczajcie mnie! puszczajcie mnie! tu ojciec dzieciątka naszego, tu ojciec dzieciątka naszego. Jontek Uchodźmy z miejsca tego, zobaczą cię, uchodźmy stąd, Halka Puszczajcie mnie Jontek Zobaczą cię Halka Puszczajcie mnie! puszczajcie mnie! tu ojciec dzieciątka mojego, tu ojciec dzieciątka mojego, do pana naszego ty Jontku prowadź mnie! do pana naszego ty Jontku prowadź mnie! Jaśku, panie ty usłysz mnie, o Jaśku mój, sokole mój… Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie. Chór służących Co to za krzyk co wznosi się i hałas ten co oznaczać ma. Co to za krzyk co wznosi się i hałas ten co oznaczać ma. Halka Puszczajcie mnie! Jontek Uchodźmy stąd! Halka Puszczajcie mnie. Tu panicz mój, tu Jaśko mój, tu panicz mój! tu Jaśko mój! Jaśko mój! Jaśku mój! Jaśku! O Jaśku, zabiłeś ty mnie. Jaśku! Mój Jaśku! Zabiłeś ty mnie! Jaśku panie, ach, ty serce me wydarłeś mnie! Wydarłeś mnie! O panie mój, uwiodłeś mnie! Mój sokole! Sokoleńku! Jontek Zobaczą cię. O Halko spiesz, pokrzywdzą cię O Halko spiesz, pokrzywdzą cię, pokrzywdzą cię, uchodźmy stąd, ach! pokrzywdzą cię! Uchodźmy stąd. Halko uchodź stąd! uchodź stąd! Uchodź stąd! Słuchaj mnie! Marszałek Wypędzić ich, precz stąd, precz stąd! Do czeladzi, precz z zabawy! do czeladzi, a z zabawy precz! precz! Precz! Chór Precz stąd! precz z zabawy, precz, precz! idźcie do czeladzi, tam wam będę radzi, tam wam dadzą strawy, a z zabawy precz! precz! precz! Dziwna jakaś dziewka, dziwna dziewka! Dziwna jakaś dziewka, smutna jakaś dziewka, przecież wyjść kazali, nie czekajcie dalej! Chór i Marszałek Precz ż zabawy! precz! Janusz Jontek z nią? więc to on, więc to on dziewkę tę przywiódł tu? Dam ja mu! Dam ja mu! Dam ja mu! Zofia Dziwna dziewka, smutna śpiewka wyjść kazali, ona dalej, dalej, dalej nuci smutny, straszny śpiew, smutny śpiew, ach, straszny śpiew. Cześnik i Janusz Dziwna dziewka, smutna śpiewka, wyjść kazali, ona śpiewa dalej i nie zważa na nic, a przecież wyjść kazali ona śpiewa dalej, dalej i nie zważa nic. Halka Oj sokole, sokoleńku! stumaniłeś gołąbeczka powolutku, pomaleńku, bielutkiego gołąbeczka stumaniłeś mój sokole. Jontek O biedna dziewko smutna twoja śpiewka. Serce się nie zbudzi u wielmożnych ludzi, głuchy panicz twój! głuchy panicz twój! Janusz Wypędzić ich. Halka O Jaśku mój! Jaśku! Panie! O Jaśku serce moje wydarłeś, ty wydarłeś mnie! Jontek Halko, uchodź stąd, pokrzywdzą cię. Uchodź stąd! skrzywdzą cię Halko słuchaj! uchodź stąd! skrzywdzą cię! Halko słuchaj mnie, uchodźmy Halko stąd, posłuchaj mnie, uchodźmy stąd! Chór i Marszałek Precz stąd! precz z zabawy, precz stąd, precz! idźcie do czeladzi, a stąd precz! precz z zabawy! precz z zabawy, precz! Do czeladzi, precz z zabawy, Do czeladzi, precz z zabawy, do czeladzi, tam wam dadzą strawę, a z zabawy precz! Koniec aktu I. AKT I SCENA 1 Marszałek i goście wychodzą z pawilonu. Marszałek Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie! Wszak ci to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. Chór Niechaj żyje para młoda! Marszałek i chór Niechaj żyje przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Wszak ci to są dwa klejnoty, starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się wiążą Pomian panie z Odrowążą. Spojrzeć na nich aż drży dusza, jaka u nich godność równa! Jak stworzona dla Janusza nasza Zofia Cześnikówna. Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Wszakoż to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się wiążą Pomian panie z Odrowążą. Marszałek A oboje równi stanem, tak urodą, jak i wianem, niech im szczęście pasmo wije! Trzech z chóru Niech im szczęście pasmo wije! Marszałek i trzech Niechaj żyją, niechaj żyje! Chór Niechaj żyje! Wszyscy Cny Odrowąż z cnym Pomianem, cny Odrowąż z cnym Pomianem. Żyj nam, żyj nam długo paro młoda, ciągła miłość, ciągła zgoda, niechaj nie opuszcza cię. Niech nie opuszcza cię. Oboje równi stanem, cny Odrowąż z cnym Pomianem, cny Odrowąż z cnym Pomianem, Żyj nam! Żyj nam długo paro młoda, ciągła miłość, ciągła zgoda niechaj nie opuszcza cię. Chór Spojrzeć na nich aż drży dusza, jaka u nich godność równa. Wszak ci to są dwa klejnoty starodawnej godła cnoty. W jedno godło dziś się chlubnie wiążą Pomian panie z Odrowążą. Marszałek Panom braciom dziękujemy… Chór Niech żyją! Marszałek ich życzliwość znam, lecz jakoś próżnujemy, a tam tęskni węgrzyn sam. Chór Ach, żyjcie, ciągłe szczęście wam! (odchodzą do pawilonu) SCENA 2 Janusz Pobłogosław ojcze panie, gdy już cię tak nazwać śmiem, pobłogosław ojcze panie, gdy już cię tak nazwać śmiem. Zofia Twoja dobroć to wybrała, co ja pieszczę w sercu mem. Cześnik Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała. Zofia Twoja dobroć to wybrała, co ja pieszczę w sercu mem, pobłogosław, pobłogosław ojcze drogi związek nasz, błogosław! Janusz Pobłogosław, błogosław ojcze drogi. Cześnik Błogosław związek drogi. Zofia Ten serc naszych związek błogi dawno twoja uznała chęć. Błogosław! Błogosław, to prośba nasza cała, pobłogosław nam panie i ojcze, błogosław nam. Oto prośba, ojcze błogosław nam. Ten serc naszych związek błogi, ojcze błogosław nam. Błogosław nam! Ach, błogosław ojcze nam! Janusz Ten serc naszych związek błogi dawno twoja chęć uznała. Błogosław ojcze panie oto prośba nasza cała, oto prośba błogosław nam, panie błogosław związek nam. Oto prośba nasza cała, pobłogosław nam. Ten serc naszych związek błogi… Ojcze panie pobłogosław nam. Błogosław nam! Błogosław ojcze nam! Cześnik Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała, moja chęć już uznała. Ten serc waszych związek błogi dawno moja chęć uznała. Dawno moja chęć uznała, dawno moja, dawno moja chęć uznała, już uznała związek wasz. Błogosławię wam, błogosławię wam, błogosławię wam! O, dzieci błogosławię wam! Niech więc wola Twoja Panie Boże z niebios stanie się. Głos Halki za sceną Jak mój wianuszek zwiądł potargany, tak się duszyczka stargała… Zofia Co to za głos? Halka Gdzieżeś, ach gdzieżeś, wianku różany, gdzieś się główeczko podziała? Zofia To głos nieznany. Januszu, czy nie znasz go? Halka Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, zabrał mię całą niebogę. Janusz To głos Halki nadto znany… Skąd przybywa w chwilę złą? Halka A ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę, nie mogę. Ach! Cześnik Czyja-ż w mym ogrodzie śpiewka? Janusz (na stronie) To głos Halki!… Cześnik O tej porze. dziwne to. Janusz Skąd ta dziewka tu przybywa w chwilę złą? Zofia Mój Januszu!… Janusz (do Zofii) Może jaki biedny człowiek Cześnik Może jaki biedny człowiek Janusz Ktoś przechodził, mój aniele, może jaki biedny człowiek, u nas radość i wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Zofia Jak on dobry! Jak on tkliwy! O, tem więcej, o tem milej, tem radośniej, tem szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili! O, mój Januszu, poszukaj, Januszu, poszukaj go mój Januszu, poszukaj go, wołaj go. Janusz To biedny człowiek, nam radość, wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Poszukam go. Ja poszukam go. Ktoś przechodził, mój aniele, Zofia Co prędzej idź, poszukaj go Janusz Może jaki biedny człowiek, u nas radość i wesele, jemu ciążą łzy u powiek. Ja tu przyprowadzę go. Zofia Jak on dobry, jak on tkliwy, o tem więcej, o tem milej, tem radośniej, tem szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili. O, mój Januszu, poszukaj, Januszu poszukaj go, mój Januszu poszukaj go, wołaj go. Janusz Ja poszukam go! To biedny człowiek, nam radość, wesele, jemu ciążą łzy u powiek, poszukam go. Ja poszukam go! Cześnik To szlachetna dusza! tęgie serce u Janusza, każ poszukać go, prowadź go. To szlachetna panie dusza, idź poszukaj go, idź poszukaj więc biednego i każ uraczyć, wesprzeć jego, każ wesprzeć go. Idź poszukaj więc biednego, każ wesprzeć go, idź poszukaj, idź poszukaj, prowadź go. Zofia Jak dobry, jak on tkliwy. O, tem więcej, tem radośniej, szczęśliwiej kocham, wielbię go w tej chwili, o, tem radośniej kocham, wielbię go. Ach, tem radośniej wielbię i kocham! Radośniej wielbię i kocham radośniej, radośniej kocham, uwielbiam go! Janusz Ach, u nas radość i wesele, on ma łzy u powiek. Biedny to człowiek, tu u nas radość i wesele, biedny to człowiek, tu radość i wesele, poszukam go! Idę, poszukam go, idę poszukać go, poszukam go! Cześnik To szlachetna panie dusza. Idź poszukaj go. Ach! u nas radość i wesele, on ma łzy u powiek, biedny to człowiek, tu radość i wesele, biedny człowiek, tu radość i wesele. Szukaj go co prędzej, każ poszukać go, co prędzej każ poszukać go, co prędzej idź poszukaj, prowadź go! SCENA 3 Janusz Czego ta dziewka tutaj przybywa by mącić spokojność moją. Lecz o biednej chłopki rozpacze, o łzy, o jęki czyż ja stoję? Ha! jeżeli ją zobaczę, to ją może uspokoję, a potem precz! precz! precz! ja łez się boję. SCENA 4 Halka wchodzi nie widząc Janusza. Piosenka Halka Jak mój wianuszek zwiądł potargany tak się główeczka stargała. Gdzieżeś, ach, gdzieżeś, wianku różany, gdzieżeś się główeczko podziała. Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, zabrał mnie całą niebogę, a ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę, ach! nie mogę. Ach! O, gdzieżeś, o mój sokole, gdzie moje słonko na jasnym niebie? Jak kłos rzucony na puste pole tak umrę, zwiędnę bez ciebie. A ja go szukam, szukam naokół, a ja go znaleźć nie mogę. (spostrzega Janusza) Mój Jaśko! mój Jaśko! Mnie Jontek mówił, mnie Jontek smucił, żeś ty mnie zgubił, żeś mnie porzucił! A ja cię widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, a ty tak czule jak dawniej na mnie spoglądasz się. O mój sokole! o słonko moje, jak dawniej czule ty spoglądasz się, o mój sokole, o słonko moje, jak dawniej czule ty spoglądasz się! Ja ciebie widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, o mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie! O mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. Janusz Przeklęta chwila, Ach, ta dziewczyna, po co przybywa w chwilę tak złą? O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię! Ja kocham cię! O moja Halko! o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię! Próżne twe żale, cierpienia twoje, próżne twe żale, cierpienia twoje! Ja cię zapomnieć? Halka O mój sokole! Janusz Ja cię porzucić? Halka O słonko moje! Janusz Tylko się oddal, nie chciałbym stryja, gdyby mnie z tobą zobaczył zasmucić. Mnie tu chcą żenić, Mnie tu chcą żenić, ale niczyja do tego wola nie zmusi mnie. Mnie tu chcę żenić, ale niczyja do tego wola nie zmusi mnie, do tego wola nie zmusi mnie, do tego wola nie zmusi mnie. Halka O mój sokole! o słonko moje! jak dawniej czule ty spoglądasz się! O mój sokole! o słonko moje! jak dawniej czule ty spoglądasz się. Ja ciebie widzę, ja głowę tulę do twojej piersi, O mój sokole, o szczęście moje, jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. O mój sokole, o szczęście moje jak dawniej czule, widzę, kochasz mnie. Zawsze stale kochasz mię, stale ty kochasz mię. Janusz Przeklęta chwila! Ach ta dziewczyna, po co przybywa w chwilę tak złą? O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię, ja kocham cię. O moja Halko, o szczęście moje, jak dawniej czule kocham cię, zawsze stale kocham cię, stale kocham cię. Uspokój się. Uspokój się! Ja cię zapomnieć? Ja cię porzucić?… Chór (za sceną) Niech żyje! Janusz Opuszczaj prędzej te smutne mury Czekaj za miastem nad Wisłą tam Gdzie są trzy krzyże i trzy figury, ja przyjdę wraz, ja przyjdę sam. Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj Halka i Janusz razem Znowu nam szczęście i raj! Janusz Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj. Halka Znowu nam szczęście i raj. Ujdziemy stąd i znowu szczęście i raj Ach! znowu nam szczęście i raj. Ach! znowu nam szczęście i raj. Ty przyjdziesz wraz, ty przyjdziesz sam i znowu nam, znowu raj! Janusz Ujdziemy stąd i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj! Tak! znowu nam szczęście i raj. Ujdziemy stąd i znowu nam, ja przyjdę sam, i znowu nam szczęście i raj, szczęście i raj, przyjdę wraz, ja przyjdę sam, a znowu nam, znowu nam szczęście i raj! Z kim przyszłaś tu? Halka O mój sokole! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka O słonko moje! Jak dawniej, jak dawniej ty kochasz mnie. Mój Jaśko! Mój drogi! Zawsze czule kochasz mię. Janusz O Halko! O Halko uspokój się. Oddal się stąd, ja przyjdę tam. Oddal się stąd, ja przyjdę sam. Uchodź stąd, błagam cię. Halka Prawda, już mnie nie porzucisz? Wrócisz w nasze góry, wrócisz, o sokole mój, Jaśko drogi mój! Nad rzeczułkę ja usiędę i sokoła czekać będę aż przyleci wraz, przyleci wraz. Wtedy będziem znowu społem, Halka zawsze z swym sokołem, Jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas. Janusz O Halko, uchodź stąd! Błagam cię! O Halko, uchodź stąd, błagam cię, uchodź stąd, błagam cię! Halka Mój Jaśko! mój drogi! Wrócisz do mnie! W góry wrócisz! Tak! Janusz Uchodź Halko, błagam cię. Halka Prawda, już mnie nie porzucisz, wrócisz w nasze góry, wrócisz, o sokole mój! Jaśku drogi mój! nad rzeczułkę znowu siędę i sokoła czekać będę aż przyleci wraz, przyleci wraz. Wtedy będziem zawsze społem, Halka zawsze z swym sokołem, jedna śmierć rozłączy nas, tak! tak! śmierć, jedna śmierć, jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć rozłączy nas. Jaśko mój! Jaśko mój, jak zawsze, widzę, kochasz mnie, jak czule kochasz mnie. Janusz Już cię nie porzucę, w nasze góry wrócę, aniele mój! Wrócę do cię, wrócę, Ja powrócę, ja przyjdę sam. Uchodź Halko! Wrócę do cię, a jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, jedna śmierć, śmierć, śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, a jedna śmierć rozłączy nas, jedna śmierć, tylko śmierć, jedna śmierć, tylko śmierć rozłączy nas, rozłączy, rozłączy nas, a śmierć rozłączy nas. Uchodź stąd, Halko, błagam cię. Uchodź stąd. Halko, ja kocham cię, stale zawsze kocham cię. SCENA 5 Halka A widzisz Jontku, na co ci było zwodzić mnie biedną i mnie odbierać, na co ci było, radość mą jedną? Jam go słyszała, jam go widziała, słoneczko moje znów do mnie wróci a nie porzuci. Jontek Biedne! biedne serce twoje… Halka Ledwie nie pękło, nie wyskoczyło ono niebodze. Ach Jontku! Jontku! po co ci było trapić mnie srodze. Jontek Cha, cha, cha, cha, cha, cha! Halka Ty śmiejesz się? Jontku uchodźmy stąd Jontek Uchodźmy stąd. Halka Jakoś tak dziwno w tem wielkiem mieście, jakoś tak straszno wiejskiej niewieście!… Nie widać jak, nie widać skąd słoneczko wschodzi? Nie widać jak, nie widać gdzie słonko zachodzi. Uchodźmy stąd! te głuche mury tak mnie, tak straszą mnie. Uchodźmy stąd… uchodźmy z nim, uchodźmy w góry, on przyjdzie tam… Och! on czeka mnie za miastem już. Ty śmiejesz cię? Jontek Uchodźmy więc, gdy czeka nas i gdy przyjść ma, cha, cha, cha, cha… Aria I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, Że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Jak wicher świszczy nad połoniną, jak z gór potoki płyną i płyną, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu. Ty biedna dziewka, on panicz twój, pamiętaj to, on panicz twój! A ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Halka Ach, wierzę mu! Ach wierzę mu!… Jontek Ty nie wiesz co to miłość panicza z biedną góralką, o nie wiesz ty u niego będzie słodycz oblicza i mowa słodka jak twarz dziewicza, sercem on drwi, bo sercem zły a ty chcesz wierzyć w miłość panicza? On jak zło kupił biedną twą duszę, on pan! a panów lubicie wy. On jak zło kupił biedną twą duszę, on pan, a panów lubicie wy. Kiedy jak deszczu w wiosenną suszę jam pragnął cię, jam kochał cię, jam pragnął cię, jam kochał cię. On rzekł „Mieć muszę” i spojrzał raz I jegoś ty, i jegoś ty, Zabrał ci wianek, zabrał ci duszę, on zgubił cię, zabrał ci duszę. O moja Halko!… biedna dziewczyno! że cię nie zwodzi ty wierzysz mu? Jak wicher świszcze nad połoniną, jak z gór potoki płyną i płyną, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu, tak skłamał on, nie przyjdzie tu. Myślisz, że po to przyszliśmy tu byś ty szczęśliwa, byś ty wesoła, Jaśka ujrzała, swego sokoła? A Jaśko pan! Z Cześnika córką zawodzi tan. Oj, pięknaż ona! piękny on! Oj, pięknaż ona, pięknyż on, Oj, pięknaż, piękna ona, oj piękny, oj piękny on. Chór za sceną Niechaj żyje para młoda przy zaręczyn tych obrzędzie, wieczna miłość, wieczna zgoda w młodym stadle niechaj będzie. Halka Puszczajcie mnie! puszczajcie mnie! tu ojciec dzieciątka naszego, tu ojciec dzieciątka naszego. Jontek Uchodźmy z miejsca tego, zobaczą cię, uchodźmy stąd, Halka Puszczajcie mnie Jontek Zobaczą cię Halka Puszczajcie mnie! puszczajcie mnie! tu ojciec dzieciątka mojego, tu ojciec dzieciątka mojego, do pana naszego ty Jontku prowadź mnie! do pana naszego ty Jontku prowadź mnie! Jaśku, panie ty usłysz mnie, o Jaśku mój, sokole mój… Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie. Chór służących Co to za krzyk co wznosi się i hałas ten co oznaczać ma. Co to za krzyk co wznosi się i hałas ten co oznaczać ma. Halka Puszczajcie mnie! Jontek Uchodźmy stąd! Halka Puszczajcie mnie. Tu panicz mój, tu Jaśko mój, tu panicz mój! tu Jaśko mój! Jaśko mój! Jaśku mój! Jaśku! O Jaśku, zabiłeś ty mnie. Jaśku! Mój Jaśku! Zabiłeś ty mnie! Jaśku panie, ach, ty serce me wydarłeś mnie! Wydarłeś mnie! O panie mój, uwiodłeś mnie! Mój sokole! Sokoleńku! Jontek Zobaczą cię. O Halko spiesz, pokrzywdzą cię O Halko spiesz, pokrzywdzą cię, pokrzywdzą cię, uchodźmy stąd, ach! pokrzywdzą cię! Uchodźmy stąd. Halko uchodź stąd! uchodź stąd! Uchodź stąd! Słuchaj mnie! Marszałek Wypędzić ich, precz stąd, precz stąd! Do czeladzi, precz z zabawy! do czeladzi, a z zabawy precz! precz! Precz! Chór Precz stąd! precz z zabawy, precz, precz! idźcie do czeladzi, tam wam będę radzi, tam wam dadzą strawy, a z zabawy precz! precz! precz! Dziwna jakaś dziewka, dziwna dziewka! Dziwna jakaś dziewka, smutna jakaś dziewka, przecież wyjść kazali, nie czekajcie dalej! Chór i Marszałek Precz ż zabawy! precz! Janusz Jontek z nią? więc to on, więc to on dziewkę tę przywiódł tu? Dam ja mu! Dam ja mu! Dam ja mu! Zofia Dziwna dziewka, smutna śpiewka wyjść kazali, ona dalej, dalej, dalej nuci smutny, straszny śpiew, smutny śpiew, ach, straszny śpiew. Cześnik i Janusz Dziwna dziewka, smutna śpiewka, wyjść kazali, ona śpiewa dalej i nie zważa na nic, a przecież wyjść kazali ona śpiewa dalej, dalej i nie zważa nic. Halka Oj sokole, sokoleńku! stumaniłeś gołąbeczka powolutku, pomaleńku, bielutkiego gołąbeczka stumaniłeś mój sokole. Jontek O biedna dziewko smutna twoja śpiewka. Serce się nie zbudzi u wielmożnych ludzi, głuchy panicz twój! głuchy panicz twój! Janusz Wypędzić ich. Halka O Jaśku mój! Jaśku! Panie! O Jaśku serce moje wydarłeś, ty wydarłeś mnie! Jontek Halko, uchodź stąd, pokrzywdzą cię. Uchodź stąd! skrzywdzą cię Halko słuchaj! uchodź stąd! skrzywdzą cię! Halko słuchaj mnie, uchodźmy Halko stąd, posłuchaj mnie, uchodźmy stąd! Chór i Marszałek Precz stąd! precz z zabawy, precz stąd, precz! idźcie do czeladzi, a stąd precz! precz z zabawy! precz z zabawy, precz! Do czeladzi, precz z zabawy, Do czeladzi, precz z zabawy, do czeladzi, tam wam dadzą strawę, a z zabawy precz! Koniec aktu I. Moniuszko,Stanisław/Halka/II+
https://w.atwiki.jp/marcher/pages/416.html
(3) 「カメ、小春、光井、覚悟は出来てるね」 高橋の問いかけに対して三人はそれぞれ答えを出していた 「愛ちゃん、愛ちゃんは絵里達のことを気にしないでください。絵里もサポートします」 「小春もがんばりますよ。道重さんを取り返しましょう」 「愛佳も後ろからですがサポートします!!」 「それじゃあ行くよ」 次の瞬間、高橋はさえみの後ろの空間に現れた 目標はさえみの後頭部。さえみの隙を狙い、思いを込めた蹴りを放つ 「そこですね」 さえみは振り向きもせず自身の背後、高橋のいる辺りへと手を伸ばす 「なんやと!?」 危険を感じた高橋は攻撃を中断し、再び亀井の横へと戻った 「言いましたよね、十八番は通用しないと」 「みたいやね」 表情は笑っている高橋だが内心はかなり動揺していた というのもさえみの手をむけられた先の壁が綺麗に崩れていたからだ 「愛ちゃん、あの手は危険だね」 「うん、『物質崩壊(イクサシブ・ヒーリング)』、やはり敵にしたくない力だね」 「近づかなければいいんですよ!!高橋さん、小春に任せて!!」 高橋と亀井のほうに目を向けているさえみに向かって小春が雷を放った 赤い色の輝かしい雷はさえみにまっすぐ伸びていく さえみはゆっくりと手を伸ばす 「・・・」 何も言わないが、雷はさえみに届く寸前で消えていった。 「遠距離攻撃も効果なし?」 「フフフ…皆さん、勘違いしていますよ。私の力を」 さえみが少し低い笑い声を響かせながら天井にあるシャンデリアを指差した さえみの目が金色に光ると同時にシャンデリアに亀裂が入り、砕け散った 「こうやって見えるもの、もちろん触れるもの、全てを消せるんですよ」 「近づくのが危険、というわけではないんですね、高橋さん」 「でも近づかなくては何もできないし…」 「小春の雷が効かないみたいだし、どうしようか…」 何も言わずに亀井がカマイタチを突然放った しかし、何も起こらずさえみは「無駄よ」と言って笑っている 「見えない風だとしても空気の震えでどこにくるかくらい予測できるわ 『見えないから効くかも』、えりちゃんそんな浅はかな考えくらい想定の範囲内です」 「諦めんよ」 高橋が再び跳び、さえみの後ろに現れた 「無駄だっていっているのおわかりですか?」 さえみが手を伸ばし、現れた瞬間の高橋に0距離で光を放った 桃色の光が高橋を包みこみ、ゆっくりと高橋の姿が消えていく 「愛ちゃん!」「高橋さん!」 亀井、光井の悲痛な叫びが響く 「リゾナントリーダー高橋、大したことなかったですね」 「それはどうや?」 声がすると同時に高橋がさえみの真正面に現れ、さえみの顎に強烈なアッパーを入れた そしてすぐに跳び、仲間の元へと戻り、久住にウインクを投げた 顎を押さえながらもさえみは無表情のまま高橋を睨みつける 「チッ、あれは小春ちゃんの幻覚でしたか…」 「そういうことですよ~愛ちゃんがあんな簡単にやられるわけないですよ☆」 「視界に入る前に攻撃すればええんやろ?それだけのことや」 高橋が簡単なことだ、とでもいうように微笑みかける 「いけます、これならさえみさんでも防ぎきれません!!」 「いや・・・それがそういうわけにはいかんみたいやね」 高橋が困り顔を浮かべているのに亀井が気付いた 先程から高橋は手を後ろに組んだままだ 「さえみさん、あなた…」 「愛ちゃん、何かされたんですか?」 亀井が高橋の腕を握り、さえみを殴った右手を自分に見えるように持ち上げた 「!!」 「あら、言っていませんでしたっけ?私に触れたものが壊れるように力を解放してますのよ」 さえみが近くにあった皿に触れた。すると皿は粉々に砕け散った 「ということは・・・」 光井が高橋の右手に視線を向けると・・・高橋の右手首から上が消えていた 「久住さんの雷も亀井さんの風も消される・・・でも触れたら否応なしに触れた部分が消される ただですら愛佳には何も攻撃の方法あらへん・・・どうすればいいんや?」 「愛ちゃん・・・」 亀井はすぐ横の高橋の顔を見つめるが、高橋の顔は暗い 「どうします?まだ続けますか?」 さえみが時折さゆみがみせる気だるそうな声で尋ねる 「無駄なんですよ、私に攻撃を与えようとすることは。全て無に消えるだけ それからついでに絶望的なことを教えて差し上げましょう」 さえみは右手に淡い桃色の光をともした 「私はさゆみのもう一つの存在、もちろん『崩壊』させるだけではなく『治す』こともできます なので先程高橋さんから頂いた、顎の傷、もう『消させて』いただきましたよ」 「じゃ、じゃあ、さえみさんを倒すには一撃で決めるしかないってこと?」 久住が光井に尋ねると光井は何も言わずに首を縦に振って答えた 「そんな…勝てないよ、勝てっこないよ、あんなのに・・・」 「そんなに悩んでいるなら、今度はこちらから行きますよ!」 さえみが4人に向けて光を放った 「みんな、あっしにつかまって!」 高橋の声に従い3人は高橋に触れ、跳んだ 「逃がしませんよ!かくれんぼみたいですね♪」 高橋といえども3人を連れての瞬間移動には限界がある (どこか遠くに行くべき?それともこのまま逃げ続ける?どうする私) 心の中で自分自身との対話を始めた 「高橋さん、愛佳たちを気にしているなら大丈夫です! ただ少しだけ遠いところに跳んでからにしてください」 「み、みっつぃ?」 久住は光井が自分を逃がしてほしい、そんなことを言ったので驚きの声を上げた 「道重さんを置いて逃げるって何考えているの!」 「違うわ!!新垣さん達にさえみさんが敵だって伝えんといけないやろ! 何も知らずに道重さんの元へと行ったら危険や!それを阻止させんと」 「あ、そっか、みっつぃ、冷静だね、こんなときでも」 「愛佳の言う通りですよ、愛ちゃん、エリ達だって自分の身くらい守ってみせます」 「…わかった、なるべくこの建物の端に逃げるから」 高橋はまた跳んだ―その数秒後には亀井、久住、光井の三人は古城の端の部屋に残された 「頑張るんやよ!!」 そう言い残し高橋はさえみの元へと戻っていった 「愛ちゃん、大丈夫かな?」 何度も仲間を連れて跳んだ高橋の身を心配する久住 「高橋さんならなんとかなる、無策で行く人やない。リーダーを信じましょう しかしさえみさんも派手なことしてくれはったわ」 三人の目の前にはすでに部屋と部屋の境目が無いくらいにぼろぼろになった光景が広がっていた 天井が抜け落ち、天井のかけらが家具を押しつぶしていたり、ソファの一部が見事に削られていたりする 「でもまさかさえみさんがあんなことを思っているなんて想像もしなかったな さえみさんがあんなに小春達のことを恨んでいたなんて」 「いや、あれは恨んでいるンとは違うと思いますわ、なんていうか妬みに近い気がします」 「妬み?」 「さえみさんは元々道重さんの孤独を生めるための存在だったわけや。そこに亀井さんが現れた 自分の寂しさを埋めるために作りだされたさえみさんは焦ったはずや、自分の居場所を奪われて さらに愛佳達も道重さゆみさんの友達となっていく。ますます自分の価値を失って行った さえみさんはさゆみさんを守る存在として出現した。しかし、その守ることも必要なくなってきた」 そうして会話をしているうちにもさえみの放つ光は部屋を壊していく みるみる内に壁に穴が空いて行き、建物内が一つの大きな部屋へと近づいていく そして、ドシャーンという大きな音とともにれいなのキャーキャー言う声が聴こえて来た 「田中さんの声が聴こえた!!さえみさんがおるって忠告してきましょう!」 そういい光井、亀井、久住は新垣達の元へと駆けて行った ★ ★ ★ ★ ★ ★ 光井からの話を聴き終えた新垣達は言葉を失った 「さ、さゆやなくてさえみさんがおったと?しかも、帰りたいなら実力行使やないとあかん?」 「これはメンドクサイことになってしまったのだ。ただでさえこちらも問題が起きているのに」 「問題ってなんですか?」 光井が困り顔の新垣に尋ねた 「うん、それはね・・・」 新垣が雅を連れ去った熊が『熊井』という女の子であったことを伝えると光井は驚きの表情を受けべた 「熊井ちゃん?愛佳の後輩の?それが熊になっていた?」 「うん、そうなの。しかもその子をあいつらが狙っているの」 「おいおいあいつらとはひどい紹介の仕方だな」 吉澤が不満げな声を出して見せた 「仕方ないですって、一応敵なんですから」 マルシェも懐中電灯をしまっていた 「それで熊井ちゃんは今どこにおるんですか?」 「ミヤが上でみとる。あ、そういや、ミヤ!置手紙にはなんて書いてあったと?」 れいなが上の階に待機している雅に尋ねた 「あ、はい、熊井ちゃんはですね『逃げてください、今すぐに』って書いてあるんです」 「『逃げて』?自分から捕まえておいて何言っているんや?」 そこに高橋が音もなく現れた 「みんな、無事か?」 「愛ちゃん」「高橋サン」「高橋」とそれぞれ思い思いの呼び名で呼ぶ マルシェと吉澤がいるのを見て高橋は一瞬戸惑いの色を浮かべた 「うおっ、なんであんたらがいるんや?」 「やっほー愛ちゃん、まだ元気なようだね」 マイペースなマルシェが挨拶を交わした 「ちょっとそんなことしている場合じゃないでしょ、愛ちゃんもマルシェも! 今、さえみさんはどこにいるのよ!」 新垣が慌てて声を出した 「ここにおりますわ」 不気味な声が聴こえ、声のする方に顔を向けるとさえみが崩れ落ちたがれきに腰掛けていた 「道重」という吉澤に対し「さえみ」ですと答える 「役者は勢揃いの様ですね。意外な方もおられますけど」 さえみはゆっくりと、しかし全員の顔を眺めながら呟いた 「俺と会うのは初めてかもな、さえみさん」 吉澤が興味深々な様子で近づいた 「こいつがSSSランクの能力者か…あのお方と並ぶ数少ない能力者」 「何をおっしゃっているのか判りませんがそれ以上近づいたら、いや、ダークネスだから消しましょう」 言うや否やさえみは吉澤に向けて視線を合わせようと顔を向けた 吉澤はさえみの死角に逃げ込み、視線から逃げた 「おいおい、すこしくらい話させてくれてもいいんじゃねえの?」 軽い口調の吉澤に対してマルシェは半分あきれ顔だ 「あの人、楽しんでいます…」 吉澤はマルシェから距離をとり、椅子に座りこんだ 「あのさ、この事件、オマエ関わっているんだろ?」 「何のことでしょうか?」 「おいおいとぼけんなよ、熊井だっけ、あの子を連れてきたのも、あの現場から消えたのもお前の仕業だろ」 「さて、どうでしょうか?」 吉澤は脚をぶらぶらさせながら自論を進めようとするが、光井が割って入った 「どういうことや?さえみさんが関わっているって」 「落ちつけよ、光井愛佳、落ち着かねえとそこにいる不良娘と同じになるぞ」 「だれのことや?言うてみると!」 吉澤は何も言わずにれいなにむけて光弾を放つ 「まあ、道重がさらわれたのは本当なんだろうな ただ、あの現場で起きた消失事件、全て、さえみ、オマエがしたんだろ?」 「お前ならどんなに監禁されていたとしても逃げられるし、何人相手でも倒せる 遺体が見つからないのも全て消すことができるお前の能力になら可能だ 現場の景色もお前の綺麗な崩壊で再現可能」 「でも現場には血が流れていたんや、さえみさんなら血も残らない」 「あのなあ、『可愛い』道重さゆみを連れ去ったものを簡単にこいつが殺すと思うか? 俺らの手下のどれだけが死ぬ前に地獄を見たと思う?死なない程度にいたぶるんだよ、こいつは もしくは『治し』ながら『壊す』ことが可能なんだ 手首から先を消して、血が止まらないようにして失血死させる 頸動脈を露出させて勢いよく、ショック死させる いくらでも血みどろにすることはできるだろ」 「それに熊井とか云う女の子を残してのも説明がつく 熊井は人質として使えるからな。まさか獣化能力者とは思わなかったかもしれないがな」 「ミヤに向けた『逃げて』というメッセージ・・・」 その意味を理解し、黙り込む一同 「あいつはなるべく被害者を増やしたくないから、帰れなかったんだろうな」 「熊井ちゃん・・・」 「でも確かに吉澤の説明で納得いく部分はありますね」 光井が思い出したように言った 「唯一の生き残りのキーワード『黒い女』『闇』、どちらもさえみさんに当てはまる」 「そろそろおしゃべりはやめていただいてもよろしいですか?」 暇になったのだろうさえみはあくびをしている 「その前にさえみさん、今の推理が正しいか答えてくれないかな?」 高橋の問いに対してさえみは 「だって、さゆみを連れ去ったものを生かす必要なんてありませんもんね」 と推理が正しいことを認めた 「なんでや、なんでそこまでするんや!」と高橋が大声を上げたが、さえみは表情も変えずに 「邪魔な者は消すのみですよ。私は正義とかどうでもいいと思っていますので さて、そろそろ結論、出してくださいね、私と戦いさゆみを連れて帰る もしくはこのまま帰るか、もちろんダークネスのお二方は帰しませんけどね」 「そんなの」 高橋がゆっくりと立ち上がる 「決まっているよね」 新垣が安全装置を解除する 「何をするかなんて」 亀井が髪止めをはずす 「愚問やね」 れいながグローブをはめ直す 「小春達に出来ること」 小春がちいさく跳ねる 「それは、ただ一つや」 光井が背伸びをする 「道重さゆみサンを」 ジュンジュンが栄養剤を口に放り込む 「取り戻ス!」 リンリンがポケットから飴を取り出す 「それじゃあ、最後の戦いと行きましょう ルールは私を倒す、もしくはあなた達がさゆみに必要だと認めさせればさゆみを返します もう手加減はしませんよ。もし死んでもさゆみには忘れてもらいます そのためにあの子をここに残したんですから、熊井ちゃんをね」 「そうか、あの子をここに残せば、仲間が来る… 記憶を消す能力『消失点』を持つ雅ちゃんが…そこまで考えていたのか?」 マルシェがさえみの頭の良さに驚きつつ、ポケットから銃を取り出す 「流れにのまれるんじゃねえぞ。道重さえみ、面白い、敵として申し分ねえな おい、マルシェ、死ぬんじゃねえぞ、帰って上手い酒飲む約束忘れんなよ」 吉澤も靴ひもを結び直し、前髪を留め、戦闘態勢に入る 「さゆを」「「「「「「「取り返す」」」」」」」」 「さあ、楽しもうぜ」「まったく、メンドクサイですね」 「・・・」 back →『VanishⅡ~independent Girl~(8)』 - 2 next →『VanishⅡ~independent Girl~(8)』 - 4
https://w.atwiki.jp/orange_sherbet/pages/20.html
Page to note down the important notes from the discussions in class. discussion from Jan. 22 2008 discussion from Jan. 29 2008 I moved the Language topics to "Language Barriers" page. Jin discussion from Jan. 31 2008 Time management issues The ICU students don t have the time to get in touch with one another because of time. As in Courtney s point of view compared with UCSD students, ICU students tend to use their lack of time as an excuse to avoid certain social situations. (why avoid those situations? An answer may be found in the "relation issues" discussion.) Not only the mentalities about time making, but Physical difficulties, such as lack of transportation causes these problems for ICU students. As the last train for the Chuo-line is earlier than that of Yamanote line, and the last bus from ICU leaves before 12pm, they cannot hold parties till midnight. Also, since ICU is in urban areas, we are not allowed to come to school by car, so therefore, time restrictions will be very severe for us. (In UCSD, most of the students have cars unless they live really near the campus) 実家通いThere are many people who "commute" from their home. Almost half of the students of ICU are from Tokyo area, and therefore, there are lots of students who s living far away from ICU with their parents. This physical distance causes some trouble too. JIn Relationship issues Is today s discussion the critical approach ? I also think that Japanse style for making friends is stressful. However, this is Japanese style. This style(and this Japanse society) is based on, made by most? many? Japanese this sense of value. Japanese change this Japanese sense of value style to California style (everyone is friends.). This is not solution. Everybody likes this style? This is not. ICU students also cannot change it. If ICU students change their style for making friends (California style) in ICU, they would not work at Japanese company or Japanese society. I think what is important is knowing own style and other style. Both should be recognized. For example, When I meet コートニー first time, I think "she come from California, so her style may be directly making friends style ." At the same time, コートニー thinks that "Miki is Japanese, so she may contact with me with MAAINOTUMEKATA style." By knowing each otehr style, there would prevent being a misunderstanding little bit. Thinking about each other style is intercultual communication, right? In solution,We should not say they should change . We should not deny something. Denying leads opposition. We may say the ways to make friends are different, so let s know many ways to make friends, and then ・・・ (What can we say? let s use the way properly ?) I thought this yesterday. I am very very sorry too long? Can you understand my English sentences? Miki Ok, Miki, I understand your I idea about not denying someone s styles. An good intercultural communication can t be established if one side denies the other culture. Just as Ms. Waslewski said in the previous lecture, what we need to do must be "mutual understanding 相互理解" to each other s culture. (Is this what you wanted to say, Miki?) Jin Yes, it is! And, what can we do for 相互理解? Hi, this is Masumi. I was looking for wiki in moogle...too bad moogle wiki thing isn t working -/ I appreciate Jin for creating wiki! Yay *applause* I read the discussion briefly. Thank you thank you! We also talked about what we should say for the conclusion, right? So we concluded that... (or I my thought?) (rough conclusion) *relax, don t stress yourself out *we need to be open *we shouldn t think too much (about the future, what to do for the new friend, etc) *don t worry about "hi-bye" friends, (lol) you can talk to them someday *go with the flow? *don t be afraid? Okay, I m sorry...I have more to say, but I need to write up an essay for another group project ( ) I have 3 group projects. But from 2/5, I ll be free of other 2 projects, so I can focus on this. I apologize what I m saying is kinda messy. I ll think about "相互理解", too. It s about the wasy to "understand each other", right? Important topic. Masumi i finally read everything and added a new page about inital meetings....sorry i didnt have the info about this site until this weekend! -- courtney (2008-02-04 17 10 46) 名前 コメント Woww!!! You have 3groap projects, don t you!? Take sleep time!!! Just brifly. The conclutions which you wrote are advices for Japanese, right? I think we need to advices for non-Japanes.(but, I do not know...) *Japanes have own step by step style for making friends, so understand it.(Most? Japanese must think more friends.) *Talk to Japanese actively. or ~. Miki And, we will meet on out of class, won t you? Will we decide time on Tuesday class? discussion from Feb. 5 2008 American can speak anybody. (ex During waitnig airplan) Japanese tend to not. ↓ How to stop conversation? (→’Oh, I an gonit to listen music, now. and something) American stlye bowling (can get some points from converstaion) Japanse style table tennis American argueing is just arguind. They do not mind what other people think. Japanese political, region, baseball× dry or wet concept Edit this page
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/1081.html
【Tags DECO*27 Miku tC T】 Original Music title 罪と罰 English music title Crime and Punishment Romaji music title Tsumi to Batsu Music Lyrics written, Voice edited by DECO*27 Music arranged by DECO*27 Singer(s) 初音ミク (Hatsune Miku) Click here for the original Japanese Lyrics Romaji lyrics (transliterated by motokokusanagi2009): moshimo kimi ni mimi ga attara kono uta o kikasete age rareru noni moshimo kimi ni kokoro ga attara kono suki de tsutsunde age rareru noni nē kirai ni naru nara boku o koroshite kimi ni aisare nai boku nanka iranai dokonimo inai inai inai bā moshimo nante dokonimo nakute kitto yōi sarete nanka nai "dōshiyō" + "kōshiyō" + "sōshiyō" = summit towa kikoeno ii jiko tōta demo shōga nai nosa kōdemo shinai to kimi wa boku o minai nē kirai ni naru kara boku o aishite kimi ni aisare tai boku wa inai kara dokonimo inai yo nē itai yo moshimo kimi ni mimi ga attara kono uta o kikasete age rareru moshimo kimi ni kokoro ga attara kono suki de tsutsunde age rareru kimi no mimi nante iranai kimi no kokoro datte iranai kimi ga sōyatte kurushinderu kao ga miretara iiyo []
https://w.atwiki.jp/pubgpro/pages/351.html
PUBG Global Invitational 2018のCIS予選。Starladder主催。オフラインファイナルはベラルーシ・ミンスクで開催。賞金総額10万ドル。 開催日 Open予選#1:2018年5月10~13日 Open予選#2:2018年5月17~20日 Closed予選:2018年5月23~26日、6月7~10日 オフラインファイナル:2018年6月21~24日 大会方式 Squad、FPP、エランゲル使用。 ラウンド 方式 Open予選#1 各ラウンド5試合ポイント制。20チームがClosed予選に進出 Open予選#2 各ラウンド5試合ポイント制。20チームがClosed予選に進出 Closed予選 20試合ポイント制。各グループ上位10チームがオフラインファイナルに進出 オフラインファイナル 20試合ポイント制。上位2チームがPUBG Global Invitational 2018に進出 ポイントシステム 順位 ポイント 順位 ポイント 1位 500 11位 80 2位 410 12位 65 3位 345 13位 50 4位 295 14位 40 5位 250 15位 30 6位 210 16位 20 7位 175 17位 15 8位 145 18位 10 9位 120 19位 5 10位 100 20位 0 Kill 15 配信 Twitch 参加チーム ラウンド チーム数 Closed予選 40 オフラインファイナル 20 オフラインファイナル チーム プレイヤー ALPOCHINKI ALFPLAYS、EXMAGISTR、Horned2k、SeT_i7 AVANGAR MuMiNo、keeN、0nuqtive、DieZzz FORZE Sadovnik、Horcan、GRISHKAPOWER、d2mash GENIUS STRIX Xeon、VORT3XX、Senpai、Gifted HUGE POTENTIAL oHaHi、Zolters、Appeeeel、GreenHawk21 K1T-K4T Mellman、Silenz、KOLYAGARAJ、yungSannie LULESPORTS gr4G、Scrapt、Fint_ok、h4cke M19 ELITEPLAYER、konstantinvk、xmpl、Batulins NATUS VINCERE POKAMOLODOY、Drainys、ubah、iLame NOT SO SERIOUS Bestoloch、Nooky、Phen0、V1t PRO100 Frank、crab1k、Arcway、MooN QBFIRE ceh9、Sacrifice、S1D、P1NN TEAM EMPIRE Snoopykx、Fault、Kiss1k、ADOUZ1E TEAM UNIQUE MSTRBTR、Playwithme、Standin、Jonnybones TEBATTLE azverin、t0q、Camca、XTeam USERS iFai、increw、Treyho、tiZeRin VAEVICTIS MAZA、Blast0n、Blank、KoRv1 VEGA SQUADRON VampireGame、Maxiz0r、Kemba7、ThePsix WAY2HELL R1v3ro、lolwo、Zickxq、totalbest WINSIDE Kompot、xclockx、ZMOKIE44、SLICK3R 大会結果 オフラインファイナル 順位 チーム 順位pts キル数 キルpts 合計 1位 NATUS VINCERE 4990 110 1650 6640 2位 AVANGAR 4815 92 1380 6195 3位 VEGA SQUADRON 4090 71 1065 5155 4位 M19 3185 90 1350 4535 5位 FORZE 3125 91 1365 4490 6位 TEBATTLE 2920 96 1440 4360 7位 WINSIDE 3220 73 1095 4315 8位 USERS 2805 75 1125 3930 9位 TEAM EMPIRE 2695 78 1170 3865 10位 WAY2HELL 2905 57 855 3760 11位 PRO100 2590 72 1080 3670 12位 GENIUS STRIX 2325 66 990 3315 13位 LULESPORTS 2400 60 900 3305 14位 QBFIRE 2175 75 1125 3300 15位 NOT SO SERIOUS 2535 49 735 3270 16位 VAEVICTIS 2440 54 810 3250 17位 K1T-K4T 2210 67 1005 3215 18位 HUGE POTENTIAL 2275 51 765 3045 19位 TEAM UNIQUE 1665 84 1260 2930 20位 ALPOCHINKI 1925 47 705 2630 外部リンク 大会公式 challengermode 公式アナウンス 大会ルール
https://w.atwiki.jp/scrollsjp/pages/69.html
screen?name=Ducal%2BSkirmisher size=small クリーチャー Human, Soldier O4 コモン Relentless3 / 2 / 4 キーワード Relentless Relentlessを持っているがAttackの初期値が3と寂しい。 Royal Vanguardの隣に置くなどしてどうにか強化したい。 Healthとコストを1下げるとRoyal Skirmisher。
https://w.atwiki.jp/scrollsjp/pages/73.html
screen?name=Royal%2BSkirmisher size=small クリーチャー Human, Soldier O3 アンコモン Relentless3 / 2 / 3 キーワード Relentless Relentlessを持っているがAttackの初期値が3と寂しい。 Royal Vanguardの隣に置くなどしてどうにか強化したい。 Healthとコストを1上げるとDucal Skirmisher。
https://w.atwiki.jp/stronghold_kingdoms/pages/20.html
目次 parishって? 十分の一税って? Parishを支援して得る利益って? どうやってParishを支援すればいい? What do the flags over the parish capitals mean Do you need to be a certain rank to vote? How often do you gain votes in the Capital? 疫病 105px|thumb|right|Parish capital parishって? parishとは村の集まりのことです。ゲーム中、最小の行政単位です。parishの管理人は、すべてのparish住人のためにparish首都の管理と十分の一税率を決定します。 十分の一税って? A tithe is a tax, the amount of gold paid to the parish capital on a daily basis. This tithe is taken from the amount of gold you have available in your overall gold total. The tithe rate is set by the capitals steward, although it may initially seem annoying to pay a daily tax rate. This can be beneficial to all players within the parish, allowing the creation of parish capital buildings, parish armies and the ability to build the parish castle. Parishを支援して得る利益って? Parishは村の所有者に対し様々な利益を与えます。たとえばあなたが攻撃されたなら、Parishの仲間や管理人に援軍要請をしてみましょう。あなたの村を守ってくれるかもしれません。 Parish所有者は物資を支援してくれるかもしれません。 首都の建造物は、各プレイヤーの生産力を上げたり、城の防御力を上げたりもできます。 どうやってParishを支援すればいい? There are a number of ways players within a parish can help their parish to thrive and often benefit the players within. Having gold available to pay the daily tithe rate to the capital is worthwhile, not paying the tithe by not having gold available will be noticed by the steward and other players in the capital. Parish首都の建物へ寄付を行えば、あなた自身と他のプレイヤーに大きな利益になります。 他の村でなくParish首都に売却すれば、首都は少量のゴールドを得ます。 What do the flags over the parish capitals mean The flags allow the steward to build buildings in the capitals town. One new flag is generated every 24 hour period and flags can also be gained by attacking other parishes or lost by being attacked. Do you need to be a certain rank to vote? Yes. Before you can vote you need to be of at least rank 4 (Peasant). All village owners receive 3 votes per day, per village. 2 villages in the same parish would mean 6 votes per day in that parish. To be eligible to become Steward, you need to be of at least Rank 5 (Serf). How often do you gain votes in the Capital? Each village gains three votes per day. 99px|thumb|right|Diseased Capital 疫病 42px|thumb|left|Rat 疫病(緑のドクロマークです)がParish首都に時折出現します。時が経つごとに疫病は広まり、首都をクリックするごとに通知を受けます。ネズミが沸き、他の首都に疫病を感染させます。 Parish内の村々はマイナスの効果を受けます。baptismを研究していれば、疫病に感染した首都にモンクを派遣して疫病を取り除けます。疫病を取り除くのにそのParishのメンバーである必要はありません。この行為によってHonourを得られます。
https://w.atwiki.jp/typenist/pages/36.html
ブログ Typenist第四グループ。 2009年12月01日結成。 メンバー でみおω 響柚 nonuple 【凛】@ボカロ 黒風ひらり miho● ポリ袋 Polyphonic Typenist♪とは Polyphonic Typenist♪(ポリフォニック・タイピニスト♪、通称PT♪)とは、 オンラインタイピングゲーム「Typenist」を愛するメンバー6人で構成された、4番目のTypenistファンサイトグループのこと。 . 名前 コメント .
https://w.atwiki.jp/genius_wayaku/pages/7.html
アーカイブ @wikiのwikiモードでは #archive_log() と入力することで、特定のウェブページを保存しておくことができます。 詳しくはこちらをご覧ください。 =>http //atwiki.jp/guide/25_171_ja.html たとえば、#archive_log()と入力すると以下のように表示されます。 保存したいURLとサイト名を入力して"アーカイブログ"をクリックしてみよう サイト名 URL